poniedziałek, 22 kwietnia 2013

MELANŻ WCZESNO-WIOSENNY

Wcale nie chcę wystraszyć wiosny i wiem, że już pożegnałam zimę robótkowo. Jednak ostatnio jakoś tej wiosny nie było, więc zrobiłam jeszcze jeden sweterek z pogranicza zimy i wiosny. Zdążyłam nawet kilka razy go założyć.
Nie robiłam nic jeszcze z włóczki melanżowej i to było pierwszy raz. Dzianina wyszła bardzo ciekawa. Siostra i koleżanki myślały, że robiony jest maszynowo. Nitka dała bardzo nietypowy efekt jak na druty.
Sweterek to prosty raglan, jedynie ozdobiony pęknięciem i doszytymi guzikami. O taki właśnie:



Z tyłu też jest guzik imitujący zapięcie na szyi.

Stwierdzam po raz kolejny, że prostota jest najfajniejsza.
Włóczka to Lanagold, 4 motki. Druty 4mm. Chyba dzięki tym w miarę cienkim drutom dzianina jest taka zwarta.
Jak widać w niedzielę wiosna już była na całego
:)


Blogowanie znowu leży odłogiem. Przygotowania do I Komunii Bartusia pochłaniają wiele popołudni. Wielka chiwila już 5 maja. Mało czasu na dzierganie i blogowanie.

Kiedy ten mój synek tak dorósł.
Jeszcze niedawno mieścił się cały na moich kolanach...

Życzę miłej wiosny:)
.
P.S. Wszystkich życzliwych proszę o modlitwę w intencji dobrego przeżycia Komunii przez Bartusia.