środa, 26 października 2011

INKA

Tego posta pisze już od soboty. Wpadłam w jakąś pętlę czasu i nie mogę się wydostać. Chciałam Wam pokazać, skończoną już chyba z tydzień temu INKĘ. To sweterek na bazie SZARACZKA_KUBRACZKA. Ten jest znacznie dłuższy, chociaż w zamiarach miał być znacznie krótszy. Tak to jest jak się próbki nie zrobi. Dziergałam go z miłej włóczki LANAGOLD. Jest bardzo sympatyczna, tylko ma właśnie tendencję do uciągania wyrobu do dołu. Trzeba to brać po uwagę planując robótkę. Ale dość gadania oto sweterek:






Dane techniczne:
Włóczka  LANAGOLD Alize, 4 motki
Druty 4,5 mm
Lubię go już i noszę, noszę…
A co do robienia próbek, to ja jednak mam jakiś defekt. Do drugiego wyrobu, który Wam pokarzę próbkę zrobiłam, a jakże. Wszystko obliczyłam i co… Komin, bo w założeniu miał to być komin, dziergałam według podpowiedzi MonDu i oczywiście nie ma to nic wspólnego z kominami Moniki. Zresztą zachęcam Was zajrzyjcie do Niej, jeśli jeszcze nie znacie tego bloga. Cudeńka dziewczyna robi.
Po praniu zrobiło się dwa razy szersze niż miało być i powstał otulaczo- szyjogrzej z opcją komina:





Włóczka LANAGOLD BD Alize, 2 motki
Druty 4,5 mm.
Kolory piękne, ale nie dla mnie. Jeśli ktoś jest zainteresowany nabyciem to zapraszam na maila g.bieniak@gmail.com.

Tak się wciągnęłam w jesienne robótki, że wydziergałam jeszcze jeden szalik-szyjogrzej, ale nie mam czasu uprać i zblokować. Gdy to uczynię wrzucę na bloga. Też będzie na sprzedaż.

Na drutach dla mnie też powstaje taki szalik, co to nie trzeba go wiązać. W pięknych jesiennych kolorach.
Zmykam bo znowu czuję oddech czasu na plecach.

Pozdrawiam i życzę miłych, jesiennych dni…

Na blogi zaglądam namiętnie, czasu na komentarze…. bez komentarza :)))