Tak, tak............ wiem....................
Wytłumaczenia nie mam, chociaż może tłumaczy mnie brak blogowej weny. Dziergania nie zarzuciłam, tylko jakoś nie składało się z pisaniem i robieniem zdjęć. Zresztą, wielu rzeczy jeszcze nie sfotografowałam.
Dodatkowe kilogramy, które złapałam (oczywiście nie wiadomo gdzie, same przylazły, zupełnie niezapraszane) też zniechęcają mnie do stawania przed obiektywem. Jest mi po prostu wstyd, za ten brak umiaru:(
Ale wracając do tematu, bo to nie blog o zdrowym żywieniu, tylko o dzierganiu.
Niedzielny wieczór, podczas którego świętowaliśmy rodzinnie na kręgielni urodziny najmłodszej mojej siostry, stał się motywacją do założenia tytułowego CUDACZKA-PROSTACZKA.
Udzierg ten jest prosty, łatwy, długaśnie się ciągnie w robocie, ale efekt jest sympatyczny. Najfajniejsze w nim jest to, że może go zrobić każda, dosłownie każda osoba. Niezależnie od posiadanego stopnia wtajemniczenia w sztukę dziergania. Oto kamizelka na chłodne wieczory.
Jak widać, to po prostu szal, który ma dorobione plecy.
Długość szala to 230 cm. Wzdłuż jednego z dłuższych boków zrobiłam warkocz na tle ściągacza. Niestety nie mam dobrego zdjęcia. Szal zaczyna się ściągaczem. Ja zrobiłam go 1x1. Oba oczka, i prawe i lewe są przekręcone. Daje to sympatyczny efekt.
Dalej lecimy dowolnym ściegiem, gładkim, ryżem (własnie ryżem zrobiony jest pierwowzór kubraczka,który zrobiłam w kolorze brązowym- niestety nie mam zdjęć jeszcze). Kończymy go znowu ściągaczem.
Potem dorabiamy plecy. Moje mają 70 x 54 cm. Przyszywamy to do szala. Na tym zdjęciu widać jak. Zostawiając otwory na ręce.
Pierwowzór cudaczka oczywiście zobaczyłam na ravelry. Niestety wzoru nie było. Podumałam, pooglądał zdjęcia i chwyciłam za druty. Wyszedł taki właśnie "pleckogrzej". Myślę, że ponoszę go jeszcze wiosną, w chłodniejsze wieczory lata.
Aaaa....jeszcze dane włóczkowe. Włóczka to Merino Gold MADAME TRICOTE PARIS zakupiona w sklep-iku Agi. Robiłam z niej pierwszy raz. Dzierga się ok, tylko trzeba uważać, bo w jednym motku było sporo poplątanej nitki i supełki. Na szczęście dające się rozplątać.
Druty 3 i 3,5 mm.
I jak zwykle na koniec posta, aktualizacja syna:
Basiunia również się załapała. Oto jak się zmieniła w ciągu roku.
To już duża dziewczynka:)
I sprawczyni całego zamieszania, środkowa siostra, która wymyśliła, że urodziny najmłodszej można spędzić bardziej aktywnie :)
Kto dotarł do końca zdjęć ten zuch.
Pozdrawiam wszystkich i już niczego nie obiecuję.
Bardzo ładny, pomysłowy sweterek. Niby zwykły, ale nie do końca, bo ten karczko-przód wygląda naprawdę intrygująco ;) Świetny udzierg!
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa :)
UsuńBardzo ładnie w nim wyglądasz – konstrukcja tego otulacza bardzo mnie urzekła i zachęciła do wydziergania podobnego:))świetny:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Przepiękny jest ten cudaczek-prostaczek:)
OdpowiedzUsuńGosiu - strasznie się cieszę, że wróciłaś!!!! Bardzo lubiłam tu zaglądać, bo swetry przez Ciebie stworzone były i są dla mnie inspiracją - są stworzone dla mojej figury :) Ten cudaczek-prostaczek jest świetny! Ale, gdy mu się tak przyglądam, nie wydaje się być prosty do zrobienia. Mam na myśli robienie pleców - jak utrafić, żeby dobrze pasowały do szala-karczku? Muszę zrobić prototyp na misia, potem, jak już rozgryzę konstrukcję - zrobię dla siebie, bo jest wart tego, żeby go mieć w swojej szafie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie!
Asia
PS. Wyglądasz świetnie!
Asiu, dziękuję za tak miłe słowa. Co do proporcji, to metodą prób i błędów doszłam, suma boków pleców oraz ich góry nie musi dawać długości szala. Może być nieco mniejsza. Po prostu dziury na rękawy od strony szala będą troszkę większe. Chodzi bardziej o to, by plecy były dostatecznie szerokie. Ja zaczęłam robić właśnie od pleców i po prostu nie zamykałam ich góry, by zmierzyć je po zrobieniu części szalowej.
UsuńBardzo pomysłowy projekt.
OdpowiedzUsuńPomysłowy ten cudaczek ,wcale nie wydaje mi sie prosty do zrobienia ! A gdzie niby te Twoje dodatkowe kilogramy ? Nie widzę !Pozdrawiam serdecznie , Dorota
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł :-) Rewelacyjny cudaczek :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Basiu, buzia gładziutka, fryzurka prosta i elegancka, a kto powiedział, że musimy być wieszakami na odzież? wyglądasz kwitnąco; najważniejsze zdrowie, kochająca rodzina i uśmiech na twarzy; lubię takie otulaczyki, a szarości to teraz moje ulubione; pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńPrzepraszam stokrotnie, dopiero teraz zauważyłam, że napisałam Basiu, a nie Gosiu; dobrego życzę.
UsuńCiekawa rzecz.Ładna i bardzo praktyczna,z pewnością nie będzie w szafie zalegać:)).
OdpowiedzUsuńFajny ten cudaczek!
OdpowiedzUsuńNajwazniejszy jest jednak fakt zeeeeeee WROCILAS !!!!
No teraz bede zagladac codziennie !
Pozdrawiam wiosennie
Ewa
Wszystkim dziękuję za przemiłe komentarze. Bardzo. Aż żałuję tej przerwy w blogowaniu :)))))
OdpowiedzUsuńDobrze ze wróciłas i nie porzuciłaś dziergania kamizelka pomysłowa i bardzo fajna,wygladasz bardzo ładnie i kwitnąco.czekam na następne udziergi i zdjęcia.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZmiana adresu szydełkomanii która za pare dni zniknie. Zapraszam
OdpowiedzUsuńhttp://szydelkomaniadoroty.blogspot.com/
Witaj,stale zaglądam na Twój blog -jesteś w moich ulubionych zakładkach -fajne prace i pomysły.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚliczny cudaczek ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam na włóczki do sklepu Zeberka: www.sklep-zeberka.pl
OdpowiedzUsuńThis is the precise weblog for anybody who needs to seek out out about this topic. You notice so much its almost arduous to argue with you. You positively put a brand new spin on a subject that's been written about for years. Nice stuff, simply nice!
OdpowiedzUsuń