Dobrze, że w moim chwilami "popapranym" życiu, spotykam na swojej drodze dobrych ludzi. Ostatnie lata i dni nie są do końca dobre. Końca kłopotów nie widać. Dziękuję każdego dnia Bogu za męża zwanego Miśkiem (gdyby nie on nic nie miałoby sensu), za synka, który jest dobry, tak po dziecięcemu, za tatę bo po prostu jest, za siostry, które zawsze są obok i trzymają mnie w pionie.... i za ludzi takich jak Dorota. Obiecałam, że nie powiem kto to, więc dotrzymuję słowa jednak w tym miejscu DZIĘKUJĘ CI DOROTKO OGROMNIE!!!
Gdyby nie Ona, nie powstałyby te sweterki, które dzisiaj chcę wam pokazać. To od niej, tak bezinteresownie, dostałam na nie włóczki. Nigdy nie miałam w ręku czegoś tak pięknego i delikatnego (ani tak drogiego). Kid Moher i włóczka z jedwabiem. Ręce same rwały się do pracy. Najpierw powstał mój TRESURE - jak powiedziałby Golum z Władcy Pierścieni. Zrobiłam go na święta Wielkanocne i nie mogłam się doczekać założenia.
Krój to zwykły Ogoniasty, ale przy tak pięknej włóczce nie chciałam psuć piękna włóczki niczym dodatkowym. Połączyłam Kid Moher z jedwabiem. Sweterek jest tak delikatny, że trzymam go złożonego na półce jak prawdziwy skarb. Leży na wierzchu wszystkich ciuchów jak król. Jedyną jego ozdobą są makaroniki, jak nazwała je Intensywnie Kreatywna, której blog podczytuję. Zajrzyjcie, mam dziewczyna talent i wyobraźnię. Polecam.
Siostra podpowiedziała mi by zapinać sweterek tylko na jedno ramię i to było to. Zastawiałam się jak go nosić zapiętego i już miałam wszywać guziczki po obu stronach, ale nie trzeba. Ten sposób jest super.
Kłębuszków Kid Moheru było sporo, więc z reszty zrobiłam jeszcze Mgiełkę. Szybki i łatwy sweterek, taki do złapania w letni wieczór.
Nic niezwykłego a cieszy :)
Jak widzicie na głowie wieje nudą, koczka nie ma. Z niewyjaśnionych przyczyn, tej wiosny straciłam połowę włosów i nie ma z czego go robić. Włosy musiałam ściąć by dać im trochę odpoczynku. A tak ostatnio chciałam by były długie i ładne ..... buuuuuuuuuuuuuu
Na koniec dziękuję Wam Drogie Współdziergaczki, za to że jesteście. Ten świat robótek wciągnął mnie i dał dużo dobrej energii. Znalazłam w nim to czego brakuje mi po przekroczeniu progu domu, gdy wychodzę w realny świat - dobro, sympatię, akceptację i pasję.
DZIĘKI :)
P.S. Z sesji balkonowej pozostała jeszcze do pokazania tunika, ale to kiedyś, później....
Przepiękne sweterki i cudnie w nich wyglądasz. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuń...super te sweterki :)
OdpowiedzUsuń...czasem spotykamy na swojej drodze ludzi dobrych,z wielkim sercem i bezinteresownych - to skarb :)
..samych dobrych dni zycze :)
ps. nie wiem czy u Was sa dostepne ...mi pomogly wiec moge polecic :)
na wlosy FORCAPIL firmy Arkopharma :)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńŚliczne. Idealne na letnie wieczory.
OdpowiedzUsuńPasują do Ciebie :)
Życzę jeszcze więcej takich dobrych dusz na Twojej drodze :)
Śliczne !!!!
OdpowiedzUsuńPiękne :) pozdrawiam Pstro
OdpowiedzUsuńBardzo ladne sweterki. Milo jest wiedziec, za sa jeszcze na swiecie dobrzy, bezinteresowni ludzie. Ciesze sie, ze spotkalas takich na swojej drodze.
OdpowiedzUsuńStracilas polowe wlosow...wygladasz pieknie i masz ich tyle ile ja normalnie hahahahah.
Gosiu oba sweterki cudne a Ty wygladasz w nich przeslicznie!!! Nie wiem jakie masz problemy, ale wogole po Tobie ich nie widac. Osobiscie wybieram mgielke, szalenie mi sie podoba!!!
OdpowiedzUsuńŚliczne sweterki, pierwszy mnie szczegółnie urzekł
OdpowiedzUsuńŚliczne mgiełki :)
OdpowiedzUsuńoba sweterki pięne, zwiewne, delikatne ;)) a we fryzurce wyglądasz ślicznie tak dziewczęco :)) pozdrawiam Viola
OdpowiedzUsuńFryzurka jest bardzo twarzowa,ładnie ci w niej :)) a sweterki -bajka:)
OdpowiedzUsuńprzepiękne :)
OdpowiedzUsuńPiękne :-)
OdpowiedzUsuńMnie bardziej podoba się pierwszy :-)
Ale oba cudnie delikatne.
Cieszę się, że masz wokół siebie dobrych ludzi :-)
Pozdrawiam serdecznie.
Same śliczności u ciebie, bardzo mi się podobają!!!Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńMałe pytanko czy mgiełkę robiłaś od góry w całości czy inaczej?
UsuńWioletto, tak mgiełka robiona jest od góry. Ściągacze podwójną nitką, a reszta pojedynczą.
UsuńPozdrawiam
Dziękuję za odpowiedż!!!
UsuńPięknie wyszło (makaroniki pierwsza klasa)! Oba takie delikatne. No i Ogoniasty mnie prawie zawsze zachwyca, w wielu wersjach, ale Twoja, dzięki podpowiedzi siostry, z tym zapięciem jest doskonała.
OdpowiedzUsuńI życzę samych dobrych ludzi dokoła.
Iiii... dzięki za podczytywanie i te pochwały we wpisie.
Będę wpadać częściej.
a ja dziękuję za Siostrę utalenconą i w dodatku kochającą mnie :) a poza tym mądrą i dobrą. I nieważne, źe wszystkie trzy mamy kompleksy i czujemy się niedzisiejsze i tak jesteśmy special collection! :)
OdpowiedzUsuńKochana sweterki są śliczne nie dziwię się że nazywasz je skarbem :D
OdpowiedzUsuńa co do włosów, znam ten ból, kiedyś straciłam 1/3 czupryny, jak zobaczyłam o ile mi się przedziałek poszerzył bardzo się przestraszyłam winien był wszystkiemu stras,
wtedy aby dowitaminizować organizm, piłam drożdże- taki zwykłe piekarskie, brała 1/30- 1/2 kostki do szklanki zalewałam odrobiną wrzątku żeby je zabić, i siup, niedobre ale działa, podobno niektórzy mają przejściowe problemy z cerą ale ja nie zauważyłam- piłam przez 1,5 miesiąca, teraz dodatkowo używam tylko łagodnych, naturalnych kosmetyków, np. szamponów dla dzieci :)
pozdrawiam i życzę aby kłopoty szybko minęły :)
Bardzo Wam Dziewczyny dziękuję za każde dobre słowo.
OdpowiedzUsuńChmurko, myślałam nawet o tych drożdżach, tylko jak to połknąć? Fujjj ale podumam:) w końcu włosów szkoda i to bardzo.
dziewczyny pisały na różnych forach że dolewały kakaa albo innych rzeczy. Ja nie mogłam wypić całej szklanki, dlatego porcję drożdży zalewałam tylko odrobiną wrzątku, może 2 łyżki, drożdże i tak się rozpuszczą, a do połknięcia jest tylko łyk. Wiem że w aptekach są tabletki oparte na drożdżach, ja stosowałam naturalna bo słyszałam że działają lepiej. Podobno sok z brzozy działa też świetnie, no i słyszałam że jest dobry- ale nie stosowałam
UsuńCudne sweterki , są fantastyczne ! Wyglądasz w nich Gosiu zjawiskowo, tym bardziej , że Twoja nowa fryzura jest NAPRAWDĘ świetna .
OdpowiedzUsuńCiekawość mnie zżera , co to za włóczka ?
Pozdrawiam Cię serdecznie .
Ula
sliczne,delikatne sweterki..jak dobrze wiedziec,ze sa dobrzy ludzie na swiecie...pozdrawiam ania
OdpowiedzUsuńCudne te Twoje mgiełki, obie! Wyglądasz w nich delikatnie i kobieco! Pięknie :)
OdpowiedzUsuńObie mgiełki pełne uroku i elegancji !!!
OdpowiedzUsuńNa wypadajace włosy polecam maseczki z olejku rycynowego, pomaga !! sprawdziłam na sobie i mojej córci.
Pozdrawiam
faktycznie te sweterki niczym mgiełki :)
OdpowiedzUsuńobyś na swojej drodze spotykała jak najwięcej dobrych ludzi :)
Piękne i takie delikatne!!
OdpowiedzUsuńAleż właśnie ta fryzura jest super! Zupełnie nie nudna, ba! znacznie ciekawsza niż długie czy koczek, bardzo Ci w niej do twarzy!
OdpowiedzUsuńOba sweterki cudne i masz 100% racji - piękne włóczki nie potrzebują udziwnień, ozdobą sweterków jest szlachetna prostota
Dobrzy ludzie są wśród nas - też znajduję na to często dowody. I chwała im za to :-)
Ta narzutka-sweterek jest jak mgiełka
OdpowiedzUsuń